aaa4
 |
 Wysłany:
Śro 16:48, 30 Sie 2017 Temat postu: |
|
Jednym slowem - mily chlopiec. Bylo dla mnie rzecza najzupelniej normalna, ze Christiane wlasnie po raz pierwszy sie zakochala. W koncu, taki wiek. Myslalam sobie, grunt, ze chlopak jest porzadny. Widzialam, ze on tez naprawde bardzo Christiane lubi.
Gdyby mi ktos wtedy powiedzial, ze obydwoje biora juz heroine, to bym powiedziala, ze zwariowal. Bo pomijajac zauroczenie Detlefem, niczego szczegolnego w Christiane nie zauwazylam.
Wprost przeciwnie, wydawala mi sie spokojniejsza i bardziej zrownowazona, a przeciez przez pewien czas byla wrecz nie do zniesienia. Nawet w szkole szlo jej jakby lepiej.
Po szkole zawsze dzwonila do mnie do pracy i opowiadala, co tam u niej slychac. Ze idzie do jakiejs kolezanki albo po Detlefa, ktory wlasnie wychodzi z pracy. Nie mialam nic przeciwko temu. W tygodniu z reguly na kolacje byla juz w domu. A jak sie miala spoznic, to dzwonila do domu i za godzine juz byla. Czasem wychodzila jeszcze potem do "Haus der Mitte" albo do przyjaciol. Tak przynajmniej mowila. |
|
tylko nie rozrabiaj